poniedziałek, 25 marca 2013

Falafel według „Języka baklawy”

„Bud kiwa głową i bierze kawałek falafela, przyglądając się mu, jakby to był opadły płatek jabłoni.
-Najsilniejsza mądrość to mądrość ciała.
-Ale największa mądrość to mądrość Allaha - odpowiada Walid, przyciskając do piersi tacę.
 Kłania się i idzie do kuchni po kolejną potrawę, która zajmie ostatni skrawek wolnego miejsca na naszym stole. Bud spogląda za nim przez chwilę, po czym znów skupia uwagę na jedzeniu.
 Bierze kęs falafela. Wiem, jak smakuje - głębokie, dymne, lekko przypalone ciepło, chrupiąca skórka, która ustępuje miejsca miękkiemu, mięsistemu, pikantnemu wnętrzu."




Składniki (dla 6 osób):

2 szkl. suchej ciecierzycy, namoczonej na noc i odcedzonej
3 zmiażdżone ząbki czosnku
1/4 szkl. ziaren sezamu
1/4 szkl. drobno posiekanej pietruszki
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka mielonego kuminu
1 łyżeczka mielonej kolendry
1 łyżeczka oregano
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki pieprzu kajeńskiego
1/4 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu

Wszystkie składniki zemleć w blenderze. Masę odstawić na godzinę. Następnie formować kuleczki wielkości orzecha. Smażyć w głębokim oleju, aż będą mocno rumiane. Osuszyć na papierowych ręcznikach. *

Falafelki podałam w tortilli (kupnej) z sałatą, pomidorem, ogórkiem i sosem majonezowo-keczupowym. Świetnie smakują też z hummusem i harissą (tak podaje je we Wro Bar Vega i Najadacze).  Smacznego!

* Diana Abu-Jaber, Język baklawy. Wspomnienia, Wołowiec 2012, s. 218, 219, 220.

6 komentarzy:

  1. Mniam, jak tortilla:)

    OdpowiedzUsuń
  2. czy proszek do pieczenia jest niezbędny? Ja nigdy nie dawałam i wolałabym nie;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo nieczęsto przyrządzam falafel, a jeśli tak to zawsze używam proszku... Pozdrawiam ;).

      Usuń
  3. ciekawe, większość przepisów jest jeszcze z bobem, muszę spróbować tego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, ja jeszcze chyba nie widziałam żadnego z bobem ;)...

      Usuń